1 5 10 20 30 1 5 10 20 30 1 5 10 20 30 1 5 10 20 30 1 5 10 20 30 1 5 10 20 30 1 5 10 20 30 1 5 10 20 30 1 5 10 20 30
barach ogrodu niechlujna babska bujność sierpnia wyolbrzymiała Czasami głosy przycichały i zżymały się z cicha jak gaworzenie Siedział nisko na małej kozetce z kolanami krzyżującymi